Noclegi w Maroku, czyli piękne riady – gdzie nocować?
Zachwyciły mnie od pierwszego spojrzenia. Nowoczesne hotele z basenami nie mają szans w konkurowaniu z riadami. Piękne budynki, niesamowite zdobienia, w samym centrum, choć odseparowane od tłocznych ulic. Zaskakująco spokojne, ale blisko najważniejszych miejsc. Najczęściej z urokliwymi, małymi basenami, które mają przyjemnie chłodą wodę Z wielu riadów rozpościera się niesamowity widok na miasto, które można podziwiać z wielkich tarasów na dachu. I ceny, naprawdę atrakcyjne.
Koniecznie zobacz filmik:
Gdzie nocować w Maroku?
Dzięki zdolnej Monice zadziała się rzecz niespodziewana, znalazłam się na paru zdjęciach z riadami w tle, dzięki temu zauważyłam duże zainteresowanie na Fanpage miejscami, w których nocowałyśmy – pojawiło się sporo pytań. Postanowiłam więć zebrać zdjęcia i podać nazwy riadów, w których nocowałyśmy oraz zaproponować kilka innych, które wpadły nam w oko podczas poszukiwań noclegu.
Riad Nabila, ten z niebieskim basenem – mieści się w Marrakeszu – znajdziesz go TUTAJ
Riad del Pierre, z zielonym basenem – w mieście Fez – znajdziesz TUTAJ
Riad Sakina – zaraz przy medinie w Rabacie – znajdziesz TUTAJ
Riad dar Raha, ukryty w samym sercu Marakeszu, nie ma basenu, ale za to atrakcyjne ceny – TUTAJ
Poniżej inne propozycje.
Inne riady, które wpadły nam w oko, tańsze i droższe:
Noclegi Marakesz
Riad Bamboo Suites & Spa
Riad Ambre Et Epices
Dar Narjis
Les Jardins Mandaline
Riad Al Anouwar
Riad Karmanda
Majorelle Hostel
Riad Si Amarra
Noclegi Fez
Riad Mikou
Riad Sanaa Rose
Riad Jardin Chrifa
Riad Tahra & Spa
Riad Ibn Battouta & Spa
Riad Braya
Riad Myra
Riad Norma
Dar Bhija
Dar Sondos
Dar Le 44
Noclegi Rabat
Riad A La Belle Etoile (Sale)
Riad Jbara
Riad Dar Dar
Riad Kalaa 2
Riad Senso
Riad Souika
Riad El Bir
Riad Marhaba
Informacje praktyczne
W Rabacie było najdrożej i najturdniej znaleźć coś na ostatnią chwilę. Najszersze ulice, najmniej chętnie targujący się sklepikarze, za to powiew świeżego powietrza od oceanu. W Fezie był najmniejszy wybór riadów z basenem, za to urocze wąskie uliczki oraz najlepsze ceny w kramach. Noclegi oznaczone jako 3,5 km od centrum to najprawdopodobniej te przy medinie. Czyli tam patrzymy nie na 1 km jak zazwyczaj, ale na 3,5 od centrum, by być blisko starego miasta. Marrakesh chyba najbardziej charakterystyczny, z masą naciągaczy, ale i jakimś takim niepowtarzalnym urokiem i najpiękniejszymi riadami, wybór jest ogromny, ceny najbardziej przystępne. Im riad mniejszy tym większe prawdopodobnieństwo, że będziemy tam sami. W trzech z czterech byłyśmy jedynymi goścmi, stąd nasze szaleństwo zdjęciowe.
Mimo klimatyzacji polecam pokoje na niższych piętrach, gdzie jest chłodniej i nie trzeba się budzić nad ranem, by włączyć AC. Obsługa wszędzie bardzo pomocna, zdarzało nam się meldować nawet o szóstej rano i specjalnie ktoś czekał, nie obciążając nas dodatkowymi kosztami. Pilnowano nam bagażu i dbano na każdym polu. W riadzie Nabila pan wyłapał jednego wieczoru, że palimy lampki wokoł basenu i jak nas widział przy nim następnego dnia biegł z uśmiechem i mówił, że wie, że chcemy zapalić świeczki. Najlepiej zapisać sobie na mapie offline dokładny adres, bo zazwyczaj cięzko trafić na miejsce w gąszczu uliczek, a naciągacze, którzy liczą na pieniądze za doprowadzenie pod dobry adres, tylko na to czekają. Szczególnie, jeśli jakiś riad nie podpisze nawet bardzo zwyczajnie wyglądających drzwi wejściowych, podobnych do innych dwudziestu w okolicy. Numeracja nie idzie po kolei. Pokoje warto przejrzeć, często ogromnie się od siebie różnią, jedne mają tarasy, inne łózka na antresoli, kolejne mogą nie mieć nawet muślinowej zasłonki w szerokim wejściu do łazienki. No i bywa cięzko z angielskim, ale na pewno nikt nie odmówi wam w riadach pomocy.
A na koniec podrzucam nocleg na pustyni, było jednak tak ciepło, że położyłyśmy się na materacach pod gołym niebem, gdzie chociaż był jakiś przewiew niemal pięćdziesięciostopniowego powietrza. Zawsze to jakaś przygoda!
Zapraszam też na Instagram do moich Instastories z Maroka, czyli to czego nie znajdziecie ani tutaj ani na FB: Highlighty Instastories
Super zdjęcia i przydatny artykuł! 🙂 Planuję właśnie podróż do Maroka i poszukam czegoś poza typowymi hotelami. Bilety i walizkę już mam.
Bardzo przydatne zestawienie. Zdecydowanie riady wygrywają z wielkimi hotelami. Zresztą większość miejsc z nimi wygrywa 😉 Mam w sobie wielkie pokłady awersji do hoteli, które w każdym zaułku świata wyglądają tak samo i zawsze staram się szukać czegoś bardziej kameralnego i przytulnego. Riady jak z raju, albo z opowieści z 1001 nocy 🙂
Uwielbiam Maroko i riady. Dla mnie to jedno z tych miejsc, do których można latać tak bez celu – po prostu, żeby cieszyć się upływającym czasem i pić świetną herbatę. Bardzo klimatyczne zdjęcia tak przy okazji – super riady!
Świetne te miejsca, z klimatem i w zacisznych zakątkach. No i w oczy rzucają się zdjęcia z telefonu – niezłe!
Oj klimat mają bezsprzecznie, odpoczęłam dzięki temu, mimo krótkiego wyjazdu 🙂
Świetne zestawienie. A co do zdjęć to nie przypuszczałam że tak dobre mogą wychodzić z telefonu 😉
A mogą, mogą od lat robię telefonem, choć głównie na prywatny instagram 🙂
Po pierwsze – na maksa korzystnie nowy layout bloga <3 Uwielbiam!
Po drugie - muszę wrócić do Maroka by się przenocować w takim riadzie ;-)) KONIECZNIEEE!!!
Dzięki Paulina!!! Mnóstwo pracy, ale w końcu strona powinna działać jak trzeba! Do Maroka planuję wrócić 🙂
Też zatrzymywaliśmy się głównie w riadach, ale mniej pięknych niż te na Twoich zdjęciach (które są genialne!). Może dlatego, że w ciągu tej marokańskie podróży rezerwowaliśmy noclegi z dnia na dzień, nie wiedząc ile czasu gdzie będziemy chcieli spędzić 😀 Najlepiej wspominam noc na pustyni w Scarabeo Camp – absolutnie magiczne doświadczenie.