Co się stanie, gdy da się mikrofon The Ollie i Pojechanej?
Zakończy się to wtargnięciem na scenę redaktor naczelnej National Geographic oraz zastępcy redaktora! Serio!
Ale po kolei, zaczęło się od tego, że na festiwalu – mimo juz dość długiej znajomości – pierwszy raz widziałam się na żywo z Olą z pojechana.pl. Szaleństwo! W realu okazało się być jeszcze lepiej niż w necie, dogadujemy się rewelacyjnie i łapiemy swoje poczucie humoru w mig, pewnie dlatego szybko zostałyśmy okrzyknięte siostrzyczkami.
Przyznaję, że choć była to dla mnie wyjątkowa impreza, drugi występ podróżniczy w mojej karierze i pierwszy przed tak dużą publicznością i na takim festiwalu, byłam tak zabiegana przez ostatnie dwa tygodnie, że nie zdążyłam się porządnie zestresować. Ostatnia godzinka już co prawda dała mi popalić, ale podobno nie było tego słychać 🙂 I co najważniejsze, nie uciekłam!
Rozmowa z Olą okazała się być bardzo przyjemna i poszła po naszej myśli, udało nam się obgadać prawie każdy z tematów, jakie spisałyśmy i chciałyśmy poruszyć, gdy znienacka na scenę wpadli redaktor naczelna Agnieszka Franus oraz zastępca redaktora Michał Cessanis. Prawie jak komandosi! W pierwszej chwili zwątpiłam, bo spoglądałam na zegarek regularnie i wydawało mi się, że mamy jeszcze parę minut. Maugo nie machała też do nas ponownie. To znaczy tak nam się wydawało, ponoć machała i to kilka razy po pierwszym znaku, czyli „macie jeszcze 15 minut”. Obie byłyśmy pewne, że mamy go więcej. Aż żałuję, że nie zauważyłam tych artystycznych występów Małgosi, jak ją znam były niesamowite oraz twórcze i starała sie jak mogła, by zwrócić naszą uwagę.
No i wpadli, nie krzyczeli, wręcz przeciwnie, dawno nie usłyszałam tylu miłych słów, chyba, że „dziewczyny jesteście naprawdę niesamowite, ale musimy już kończyć” dotyczyło naszego rozgadania. W głębi duszy staram się myśleć, że nie. Przekroczyłyśmy czas, a od razu po nas miał miejsce pokaz artystyczny na zwenątrz hali, o czym należało poinformować widzów, stąd ostre cięcie i brawurowa akcja przejęcia sceny. Podobno nie powiedziałyśmy nic takiego, co spowodowało wbiegnięcie na podium redakcji NG, nie okazałyśmy się kontrowersyjne. Nie wiem, może trochę szkoda. Ale z naszego punktu widzenia akcja komandosów – bezcenna!
fot. Wiola Wiśniewska, Teresa Tuleja i Wiola Starczewska
Grunt to mieć szaleństwo w sercu…
Czasem ma się ochotę, aby czas zatrzymał się, nie odliczał, zwłaszcza kiedy fantastycznie się czujemy. 🙂