Co zwróciło moją uwagę w plecaku Thule Upslope? Kolor. Nie będę ukrywać, najpierw szalenie spodobał mi się intensywnie limonkowy kolor. Później zwróciłam uwagę na zgrabny kształt i interesującą budowę oraz zamki i kieszenie. Pośmigałam z plecakiem Thule przez sezon jesienno-zimowy i mogę napisać kilka słów od siebie – czyli jak mi się sprawdził, za co go lubię, a co można by zmienić. Mój test małego plecaka na narty i snowboard:

Na skróty:

plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20

 

Dlaczego plecak Thule Upslope na narty i snowboard?

Potrzebowałam czegoś mniejszego, bez świetnej, ale zajmującej dodatkowe miejsce siatki przy wygięciu pleców plecaka – mówię o rozwiązaniu z Thule Capstone 50, na przykład. Plecaka, który przy sporcie nie będzie krępować moich ruchów. A Upslope został stworzony właśnie z myślą o amatorach sportów zimowych.

Zakładałam więc, że będzie nie tylko wygodny, ale i zaopatrzony w liczne wygodne rozwiązania, wspomagające podczas przemierzania – czy to pieszo, na nartach albo snowboardzie – zimowych, górskich tras. Zapowiadał się dobrze. Wykonany z Nylonu 420D, jedynie 20 litrowy, ważący 0.8 kilograma.

plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20

 

Wybór rozmiaru plecaka

Upslope Thule można dostać w trzech rozmiarach – 20 litrów, 25 oraz 35. Dlaczego wybrałam najmniejszy, choć nie ma specjalnej przegrody na poduszkę lawinową Mammut Removable Airbag 3.0? Z prozaicznej przyczyny, chciałam jak najmniejszy plecak, a w tej chwili na poduszkę na pewno nie będzie mnie stać.

Nie znaczy to, że w przyszłości nie wymienię plecaka na 5 litrów większy i wyposażę się w świetny sprzęt, wspomagający w razie znalezienia się na obszarze zejścia lawiny. W każdym z plecaków znajduje się miejsce na tak zwane lawinowe ABC: detektor, sondę i składaną łopatę. Przez brak przegrody jest też sporo sporo lżejszy, pozostałe plecaki przekraczają wagę 1.5 kilograma.

plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20 na zwykłym spacerze 😉

 

Oczekiwania kontra rzeczywistość

Czyli co obiecuje producent, a co dzieje się podczas użytkowania plecaka Thule naprawdę. Faktycznie dostęp dp rzeczy spakowanych w głównej komorze plecaka jest łatwy i sięgniemy po nie bez zdejmowania plecaka. Zamek błyskawiczny rozmieszczony jest niemal wokół całego plecaka. Do wnętrza Upslope 20 zajrzycie też tradycyjnie od góry oraz sprytnie z boku, dzięki dostępowi typu sling. I to faktycznie działa, muszę przyznać, że bardzo przyjemnie się z plecakiem zimowym współpracuje.

Boczne kieszenie mogą się z początku wydawać dziwne, ale są bardzo wygodne i pojemne. Niezwykle łatwo do nich sięgnąć bez ściągania czy obracania Upslope. Jedna z kieszeni jest odcięta od komory głównej, dzięki drugiej dostaniemy sie i tam, jednak zamek jest sprytnie zabezpieczony zapięciem, przed zbyt mocnym otwarciem. Sprawdźcie na filmie niżej. Ściągacz wewnątrz plecaka zapobiega przemieszczaniu się przenoszonych w nim rzeczy.

plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20

Upslope Thule posiada bezpieczne ukośne mocowanie nart lub pionowe mocowanie snowboardów. Fakt. Ale tak jak z przymocowaniem snowboardu poradziłam sobie całkiem szybko, to rozgryzienie kwestii nart nieco mi zajęło, pewnie dlatego, że z nimi jestem o wiele mniej zaznajomiona. Praktyka czyni mistrza. A lepiej mieć system, który pasuje do różnej szerokości nart i desek dzięki regulowanym uchwytom, niż nie mieć. Można ją zwinąć i schować tak, aby nie przeszkadzała w czasie wspinaczki lub zjazdu.

Boczna, osobna kieszeń zapobiega uszkodzeniom gogli i okularów słonecznych, posiada wewnętrzną kieszonkę z siateczki oraz sznurek z haczykiem. Boczne kieszenie są na tyle pojemne, by zmieścić narciarskie rękawice, batonik, chusteczki, gogle i inne potrzebne przedmioty. Byłam zaskoczona ich pewnością. Myk z dostawaniem się przez jedną z kieszeni do środka też bardzo fajny.

Z kolei w szelkach znajduje się izolowany rękaw, który  zapobiega zamarzaniu rurki od bukłaka. Ja tam także mieściłam chusteczkę i pomadkę. Pasek biodrowy jest prosty, ale działa jak trzeba i pozostaje spory zapas, gdyby potrzebny był większy rozmiar. Jedyna rzecz, która mnie nieco przeszkadzała to pasek górny przy szelkach.

Uważam, że powinien mieć możliwość regulacji nieco wyżej, gdybym nosiła plecak na cieńsze ubrania, nie na grubą kurtkę, irytowałoby mnie to, że jest za nisko na mojej klatce piersiowej i powoduje nacisk. Na szczęście w zimowych ubraniach było to ledwo wyczuwalne, a plecak trzymał się stabilnie pleców.

Oczywiście do plecaka Thule i jego zewnętrznych, chowanych pętli da się też łatwo przyczepić czekan. Sprawdzałam.

plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20

 

Thule Upslope dla fotografa?

Wiadomo, że nie stworzono go w tym celu. Jednak, muszę przyznać, że dla fotografki jest całkiem wygodny. Duże, boczne kieszenie pomieściły aparat. Z moim największym obiektywem byłoby nieco szarpania się przy wyciąganiu, jednak po mniejszy sięgałam sprawnie bez ściągania i obracania plecaka. Więc aby szybko sięgnąć po sprzęt fotograficzny, na przykład podczas wypadu na narty biegowe, plecak się nadaje. W dodatku jest wygodny i mimo godzin spędzonych w ruchu, plecy mają się dobrze.

plecak Thule Upslope 20
plecak Thule Upslope 20

Wpis powstał we współpracy z Thule.

więcej w kategorii Lifestyle

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Może Ci się spodobać