Murale i Street Art w George Town – czy warto i jak je znaleźć? + mapa
Gdy słyszy się George Town, widzi się Street Art. Tak naprawdę nim pojechałam do tego uroczego miasta kojarzyłam je wyłącznie z muralami i mnóstwem zdjęć: na instalacji z rowerem czy na słynnej huśtawce. Oczami wyobraźni wdziałam tłumy czekające w kolejce, by zrobić sobie zdjęcie z rodziną lub selfie. O ironio, stałam się jedną z takich osób! Jaki jest Street Art na wyspie Penang?
Na skróty:
George Town
Tak jak wspominałam w poprzednim wpisie George Town to nie tylko murale, choć te potrafią naprawdę wciągnąć. To miasto, które jest spokojną i klimatyczną mieszanką kolorów i zapachów. Jest tu sporo turystów, ale nie jest się przytłoczonym ich obecnością. Biegają po George Town szukając słynnych obrazów na ścianach, fotografują się z nimi i szybko znikają. Można spokojnie, w swoim tempie nacieszyć się okolicą i nie czuć zmęczonym przez zbyt duży tłok. Odwiedzający poruszają się płynnie, często wspomagają radami podczas poszukiwań. Wielu z turystów korzysta z wypożyczalni rowerów i szybko porusza się po mieście za ich pomocą. Faktycznie niektóre z murali są dość oddalone od siebie i jeśli ma się taką możliwość polecam zabranie roweru, choć mi spacerowało się dość przyjemnie i mogłam zajrzeć do wielu świątyń po drodze.
Street Art w George Town
Wbrew pozorom znalezienie street artu w George Town nie jest takie łatwe. Z jednej strony wyłania się znienacka za zakrętem, z drugiej, gdy chcemy znaleźć jakiś konkretny mural – bawi się z nami w kotka i myszkę. Na wycieczkę tropem street artu polecam wybrać się z mapą, poniżej wklejam przykładową, ale nie myślcie, że wtedy wszystko pójdzie gładko. Nie, to nie bedzie nudna wycieczka! Należy pamiętać, że miasto ciągle się zmienia. Na miejscu poszukiwanego malunku może być już inny. Spacerując przez George Town warto mieć oczy szeroko otwarte, bo może nas zaskoczyć całkiem nowe, uliczne dzieło sztuki na Penang. Od wielkich ścian podwórek wypełnionych malunkami po brzegi, do małych, dobrze ukrytych rysunków. Kiedy nagle słychać wielką radość warto podejść, może ktoś właśnie znalazł mural ukryty za samochodem lub krzakiem! Taki, o którym nie ma – jeszcze – ani słowa na żadnej z map.
fot. Hanna Sobczuk
Podczas zwiedzania George Town nie zapomnijcie zajrzeć do kawiarenek i knajpek. Miejscowi są przesympatyczni, a jedzenie pyszne, nie będziecie żałować! Warto spędzić tam trochę wiecej czasu niż dzień czy dwa, by poczuć klimat George Town. Odwiedzić świątynie i porozmawiać trochę z mieszkańcami Penang. I koniecznie spróbujcie Penang Asam Laksa! Jest niesamowicie smaczna. Tęsknię za nią regularnie!
Mapa murali na Penang
O street art’cie pisałam też tutaj:
https://oliwia.world/anglia/camden-town-street-art-londyn/
A o George Town tu:
https://oliwia.world/azja/george-town-to-nie-tylko-murale/
Świetne zdjęcia! Pięknie wykorzystana przestrzeń miasta 🙂
Dzięki! Prawda, murale dodają miastu uroku!
Ależ to piękne miejsca! Szkoda, że tak daleko.
Jedne 11 h samolotem i jest się na miejscu 🙂 To tyle co autobusem z Polski do Szwajcarii 😉
Niesamowite te murale 🙂 Mają klimat 🙂
Coś absolutnie dla mnie! Uwielbiam murale i zawsze staram się zwracać na nie uwagę podczas swoich podróży 🙂
Świetna relacja i zdjęcia. 🙂 Z przyjemnością przeczytałam. 🙂