Semporna
Nie jest miastem, o którym można by dużo napisać, jednak jest punktem startowym dla nurkowań na Mabul i Sipadan oraz dość charakterystycznym miejscem, więc postanowiłam pokazać zrobione tam zdjęcia. Miasto wydaje się dość zaniedbane, ludzie momentami patrzą trochę spode łba na turystów, nie dziwię się, bo jest to najbiedniejszy rejon Malezji i da się to poczuć. Europejczycy przyjeżdżający na nurkowania muszą im się wydawać bardzo bogaci. Jednak wystarczy szukać czegoś, rozglądać się i zaraz pojawi się pomoc. Pan z innych linii autobusowych dokładnie wytłumaczył nam jak trafić do autobusu, a gdy później poszłam rozejrzeć się po mieście i porobić zdjęcia zobaczył mnie i upewniał się, że trafiliśmy gdzie trzeba. W Azji chyba nigdy uprzejmości nie brakuje.
Jak dojechać do Semporny?
Do Semporny można się dostać bez problemów z Tawau lub Kota Kinabalu. Do obu tych miast łatwo i tanio można dolecieć z Kuala Lumpur. Z Tawau jedzie się około godziny, można złapać taksówkę lub zdecydować się na transport z wybranego hostelu czy resortu, czasem bywa on wliczony w cenę pakietu nurkowego. Podróż komunikacją publiczną zajmuje około dwóch godzin. Z Kota Kinabalu najlepiej dolecieć do Tawau, jeżeli jednak wybierzemy autobus należy zarezerwować około dziesięciu godzin na podróż. Odjazdy codziennie o 7:30 i 19:30 z Kota Kinabalu Bus terminal. Koszt to około 75 RM. Można też wybrać się z Sandakan – my robiliśmy tę trasę w drugą stronę i kierowca bez problemu wysadził nas koło Sepilok, które było po drodze. Busy odjeżdżają z Sandakan codziennie o 7:30 oraz 14:00, a podróż trwa do sześciu godzin, zapłacimy 40 RM.
E tam, na Twoich zdjęciach wszystko ładne ;)!
;D
Zawsze chętnie obejrzymy Twoje zdjęcia… 🙂
Ach, jak to cieszy Anno 😀
Jak zwykle fantastyczne zdjęcia – zgodzę się z komentarzem u góry, że na Twoich zdjęciach na pewno wygląda to sto razy lepiej niż w rzeczywistości 😀
Zaczynam się martwić 😉 Miało być realistycznie 🙁
Jest realistycznie, ale przy okazji fascynująco 🙂
Uffff. Dziękuję bardzo Karolino 🙂
Strasznie nie lubię uczucia „bogaty turysta”, nie miałam wprawdzie jeszcze okazji poczuć go poza Europą, ale nawet na kontynencie jest to możliwe. Jakoś tak strasznie mi głupio. Nie ubieram się tak, że wyglądam jak milion dolarów, ale i nawet bez tego… A Semporna wygląda tak smutno (świetne zdjęcia tak przy okazji)…
Ja też zazwyczaj staram się wyglądać dość skromnie, ze względu na niekoniecznie bogatych mieszkańców niektórych, odwiedzanych miejsc, a nie lubię podkreślać, że mnie na coś stać, a innych nie. No i ze względu na ewentualne kradzieże – po co mam wyglądać na kogoś, kto ma cenne przedmioty 🙂 Niestety nieraz zdarzy się sytuacja, o której piszesz i uczucie jest dla mnie bardzo przykre i czuję się wtedy nawet trochę winna, że mnie stać(nawet jak długo na to pracowałam), a kogoś nie 🙁 Ale właściwie trochę to bez sensu, po prostu mieliśmy szczęście urodzić się/mieszkać w bogatszym kraju i to nie nasza wina, to uśmiech losu.
Ten meczet z lusterkową kopułą przyciągnął moją uwagę.
Rzeczywiście wyróżniał się mocno i w dodatku kopuła pięknie odbijała słońce oraz dodawała blasku otoczeniu.
Mam w sobie coś to samo co mają Bader i Stasiuk. Pociąga mnie bieda i patologia -) Więc takie nieidealne miejsce jak Samporna na pewno by mi się spodobało. Szczególnie budynek „miliewa” mi się podoba! Wspaniale że masz szansę poznać tak dobrze Malezję, od każdej strony.
O, widzę, że nie tylko mnie ciągnie do dość nietypowych miejsc 😉 Nie są piękne, nie są bogate, ale jest w nich coś prawdziwego. Przypominają mi jak wiele jeszcze musimy na świecie zmienić i że chociaż nasze warunki życia odbiegają często od tych lepszych, które widzimy na przykład niedaleko w Europie to są tacy, którzy o normalne życie muszą walczyć na co dzień. Nie mówię, że mamy się cieszyć z czegokolwiek, bo inni mają gorzej, ale ma się większy szacunek do tego co się posiada 😉
Uniesione kciuki tych dwóch panów siedzących pod materiałowym daszkiem sugerowałyby, że mimo warunków, są oni dość zadowoleni z życia 🙂
W Azji często spotykam uśmiechy i miłe zachowania niezależnie od zamożności miejsca 🙂 Ci panowie byli zadowoleni z naszego zainteresowania ich pracą i od razu podpytywali skąd jesteśmy itd 🙂
Jeszcze z perspektywy morza wygląda jakoś. Nawet pięknie. Ale miasto straszy. Bardzo cieszę się, że mieszkam w kraju, gdzie nie ma czegoś takiego…
Przygnębiająco wyglada to miasto 🙁